Strony

Sunday, April 10, 2016

Złowroga Ostryga poleca - książka na wieczór


„Kolejna książka paryżanek o paryskości” – to pomyślałam, kiedy w zeszłym roku usłyszałam o „Bądź paryżanką…” i postanowiłam wyprzeć ze świadomości fakt, że nagle wszyscy chcą być bardziej francuscy, niż Francuzi. Co się zmieniło od tego czasu? A to, że wyszła książka Garance Dore, względem której moje uczucia to już chyba miłość. Skoro jej się udało przygotować (celowo piszę przygotować, bo „napisanie” książki, gdzie cytaty i zdjęcia pełnią rolę równie istotną, jak teksty autorki, to określenie zarówno niepełne, jak i trochę na wyrost) książkę przemawiającą do tysięcy kobiet, prostą w przekazie, momentami dobitną (w najpozytywniejszym ze znaczeń), to może pora zrewidować poglądy i dać szansę też kolejnej? W związku z tym, widząc ją w Empiku, rączka sama powędrowała w jej kierunku (tym bardziej, że zdążyłam poczytać kilka opinii – od ekstremalnie pochlebnych, po te, że „’paryżanka’ nie zachwyca” i bardzo chciałam sama przekonać się o co chodzi). I co się okazało?