Some time ago, I told what I think about changing and refreshing the interiors (and also its atmosphere) where we spend most of out time (here). I can't go mad with changes in rented apartment, however, I'd like to show you two of details I keep in my place. These definitely have become my favourites.
The 'Sex and the City' poster was gifted to me a few weeks after latest moving. Before Christmas I surrounded it with these charming lights and later stated it's a lovely substitution for a little lamp and kept it this way. The framed sentence has been with me for a little longer. I'm not a fan of that philosophy saying when you find the right quote, you should always keep it in your mind and never leave it. However, this one won over me immediately and since then, it's been always around my desk to motivate me a little bit, when I accidentally glimpse over there.
Do you have a favourite piece? Do tell me what that is!
Jakiś czas temu pisałam o tym, jak łatwo paroma detalami zmienić wystrój wnętrza (a co za tym idzie panujący w nim nastrój), w którym spędzamy najwięcej czasu (tutaj). W wynajętym mieszkaniu nie poszaleję ze zmianami, jednak chciałam pokazać Wam dwa elementy, które towarzyszą mi na codzień i zdążyły już zyskać miano moich ulubionych.
Plakat 'Sex and the City' dostałam w prezencie, kilka tygodni po ostatniej przeprowadzce. Lampki trafiły na niego parę dni przed Bożym Narodzeniem, ale zostały na dobre. Wieczorami są idealnym substytutem małej lampki. Z kolei ramka z cytatem towarzyszy mi już od jakiegoś czasu. Nie jestem zwolennikiem poglądu mówiącego, że kiedy ma się już swoją myśl przewodnią, należy się jej trzymać i nigdy nie odstępować, jednak ta konkretna sentencja spodobała mi się na tyle, żeby stać przy biurku i raz na jakiś czas, gdy przypadkiem wzrok na nią padnie, trochę zmotywować.
A Wy macie swój ulubiony detal? Koniecznie dajcie znać co to!