Strony

Friday, September 23, 2016

The Dress - Kwietna.pl


Znalazłam idealną sukienkę! Wieczorową (chociaż pewnie nie raz założę ją do trampek), czarną, koronkową, prześliczną! Jest delikatna, ale wyrazista. Oprócz samej sukienki zachwycił mnie też sposób, w jaki ją kupiłam. Jakiś czas temu koleżanka powiedziała mi o sklepie online, będącym w rzeczywistości lumpeksem, jednak z odzieżą starannie wyselekcjonowaną, o często unikatowych krojach. Mowa o Kwietna.pl.

I found a perfect dress! An evening one (though I sense I’m gonna wear it a lot with the trainers), lace, gorgeous! It’s delicate and very distinctive at the same time. Besides the dress itself, I also love the way I began its owner. Some time ago a friend of mine recommended me an online second-hand store where the clothes are shipshape selected and you can often find some unique models. The store I mean is Kwietna.pl.
Since that time I have visited the site regularly, however, I wasn’t sure enough if I wanted to purchase any item or not; I couldn’t try it on, check its condition or even touch and feel if I liked the material. And then this beauty stepped on my way.

Friday, September 16, 2016

A place to rest - Jastarnia


Zdjęcia z Jastarni czekały na publikację od lipca. Kiedy w końcu zabrałam się za ich obróbkę, postanowiłam, że półwysep zasługuje jednak na kilka słów więcej, niż planowałam początkowo.
Nie wiem z czego to wynika, ale nigdy nie byłam największą fanką morza. Wolałam zmęczyć się w górach, niż leżeć plackiem na cudem wywalczonym metrze kwadratowym piasku, okupionym dzikim sprintem po plaży i szczelnie obstawionym parawanem (żeby jednym!). Mniej więcej tak to widziałam.
Po drugim roku studiów przez miesiąc pracowałam w Jastarni, szczęśliwie we wrześniu, a nie w pełni sezonu. Okolica już się wyludniała, pogoda była jeszcze mocno sprzyjająca, a ja zaczęłam zauważać, że spacer pustą plażą albo oglądanie puszczania lampionów może być całkiem przyjemne. Tak odkryłam, że jednak mam jedno miejsce nad morzem, gdzie zamiast irytować się tłumami i zastanawiać dlaczego ludzie w ogóle tam jeżdżą, ładuję akumulatory i tak totalnie po babciowemu odpoczywam. Ostatnio byłam tam w lipcu, jednak ciągle uważam, że wrzesień to najlepszy czas na takie podładowanie, dlatego czuję się usprawiedliwiona, że publikuję zdjęcia z dwumiesięcznym opóźnieniem. Powiedzmy, że taki był plan.

Photos from my one-day road trip to Jastarnia had been waiting to be posted since July. When I finally initiated editing, it hit me that this topic deserves a few more words than I originally planned.
I kind of have no idea how it’s started but I’ve never been a sea person. I really enjoyed sweating up when hiking in the mountains a lot more than lying idle on the piece of sand I had to fight for. After my second year of university, I got a summer job in Jastarnia. Luckily for me, it was in September and just for one month. The beaches were getting emptier and emptier with every weekend and the weather kept being really favorable to me. Eventually, I stated the walk through the beach or watching the paper lanterns during sunset could be quite pleasant. This is the story that tells how I discovered there is a place by the sea that doesn’t make me wonder what is the reason why people consciously travel there but actually makes me rest a lot (in typical grandma style). The last time I visited Jastarnia was in July, however, I still strongly believe September is a perfect time for this kind of trip, so, I find myself excused for posting these pictures with a two months delay. Let’s say it was the plan from the beginning. 

Friday, September 09, 2016

Look of the day - Neutral


Skoro ciężko mi przypomnieć sobie, kiedy ostatnio pisałam coś stricte o ubraniach, a wpadło mi w ręce kilka zdjęć z Jarmarku Dominikańskiego, uznałam że to może być okazja, żeby wrócić na ubraniowe tory. Dziś rozkładam strój na czynniki pierwsze.

Since it’s hard for me to figure out when was the last time I wrote something that strictly concerned clothes, I stated it’s not a bad idea to use some pics that were taken during St. Dominic’s fair in Gdańsk a few weeks ago and show you my favorite summer pieces. So, here it is.