Strony

Tuesday, August 19, 2014

The lakes





It seems like I haven't mentioned one special place since I started running the blog. Do you remember this, this or this post? What they have in common with this one is the spot where we shot the pics. All of them where taken not further than half a mile from my house. This is definitely the first place on my list of the most important locations. You wanna know why? Look at the views on the pics and you will probably know. Isn't that pure luck that I live there? ;) 

PS. Do listen to the Song of the day. I got known with it a couple of days ago thanks to my friend from Company Under Cover and it simply became my music obsession.


Zdaje się, że prowadząc bloga nie wspomniałam Wam jeszcze o pewnym ważnym dla mnie miejscu. Pamiętacie ten, ten albo ten post? To, co je łączy z dzisiejszym to miejsce  - wszystkie zdjęcia zrobiliśmy w odległości nie dłuższej niż kilometr od mojego domu.
Na liście przynajmniej kilku miejsc, które uważam za wyjątkowe (na przykład biblioteka w gdańskim Manhattanie. gdzie z jakiegoś zupełnie irracjonalnego powodu czuję się jakby ktoś mnie przytulał), to, które pokazuję Wam w dzisiejszym poście jest zdecydowanie na pierwszym miejscu. Dlaczego Spójrzcie na widoki na zdjęciach, a pewnie zrozumiecie ;)

PS. Dzięki Company Under Cover poznałam dzisiejszy Song of the day. Ten kawałek to zdecydowanie moja najnowsza muzyczna obsesja. Przesłuchajcie koniecznie!













H&M tunic with sewn pink part
LEVIS Denim Jacket
HANDMADE Bracelets
NEW YORKER Booties

No comments:

Post a Comment