Strony

Saturday, November 15, 2014

Little treasures

Earrings bought in Hungary / Kolczyki kupione na Węgrzech

The devil's in the detail. You know this phrase, right? Having it in mind, I decided to post something about those smallest accessories - jewelry (even though I'm not the biggest fan of this sentence). It's hard for me to figure out at least one practical feature of bijouterie (maybe just reflecting the sun rays from it and watching the spotlights on the walls) but apparently its uselessness has not been an issue for anyone since the oldest found pieces were produced about 22 000 b.c. The materials for production were really differentiated; they used stones, animal leathers and even bones. The most popular ones, like gold or silver, started to be perceived as adequate for jewelry about 5500 years ago. For ages it had been used for the production of the most popular piece of jewelry then - the amulets. 
Gold became found a noble metal in the medieval ages, when they made golden kings' insignia. When it comes to stones women want sooooo much (yes, I mean diamonds), they had not gotten popular until the end of XVIIth century. In this place, we get the present days in this little 'history of jewelry journey'. I think the spectrum of materials used for crafting the jewelry has never been larger than today. We use all the materials that were known hundreds of years ago, like leather, all the materials from last century, like those colorful plastic pieces that look like they were taken out straight from 80's and completely new ones, like those made by 3D printer. There are also these that were slightly forgotten but their time has come again. I mean ceramics (firing clay). The effect is stunning, just like these blue earrings I got as a gift from Magda Okuniewska (I'm hoping to show you more of her works very soon). 
For a while, I've  stuck with the delicate, discreet pieces - little screw earrings, light rings and single, metal bracelets. Even though I try to force myself to choose one bold, conspicuous piece, so far, I haven't succeeded. Right now, I'm staying with these colorful, little treasures. 


Podobno diabeł tkwi w szczegółach. Hołdując przysłowiu (choć zdarzają się dni, kiedy nie mogłabym nie zgodzić się z czymś bardziej, niż właśnie z tą frazą) postanowiłam tym razem napisać coś na temat tych najmniejszych dodatków - biżuterii. Choć z trudnością mogę wyobrazić sobie jakąkolwiek praktyczną cechę ozdób (może tylko odbijanie od nich promieni słonecznych i puszczanie zajączków na ścianach), to najstarsza odnaleziona biżuteria pochodzi już sprzed ponad 22 tysięcy lat. Wtedy do jej wytwarzania stosowano bardzo zróżnicowane materiały - od kamieni po zwierzęce skóry. Takie materiały jak srebro czy złoto zaczęto wykorzystywać dopiero ok. trzy i pół tysiąca lat przed naszą erą (zwierzęce kości nie świeciły się tak ładnie). Przez wieki używano ich głównie do wytworzenia najpopularniejszej biżuteryjnej formy - amuletów. 
Złoto zaczęto uznawać za najszlachetniejszy metal dopiero w średniowieczu, kiedy tworzono z niego królewskie insygnia władzy. Jeśli chodzi o najbardziej pożądane przez kobiety świecidełka (tak, tak! Diamenty!), stały się popularne dopiero pod koniec XVII wieku. Docierając do dnia dzisiejszego, nie można oprzeć się wrażeniu, że spektrum wzorów i materiałów nigdy nie było szersze - do wyrobu biżuterii wykorzystujemy dziś wszystkie materiały używane w przeszłości, jak i te zupełnie nowe. Dziś tak samo popularne są złote i diamentowe ozdoby, jak i te z kolorowego plastiku, rodem z lat 80., a powoli również te wytwarzana za pomocą drukarki 3D. Co raz większym zainteresowaniem cieszą się też materiały uważane za podstawowe setki lat temu, ale kilkadziesiąt lat temu zupełnie dla nas nieoczywiste, jak ceramika (czyli wyroby powstałe w wyniku wypalania gliny). Nic można się dziwić jej rosnącej popularności, kiedy powstają z niej takie cudeńka, jak niebieskie kolczyki na zdjęciach poniżej, autorstwa Magdy Okuniewskiej (już niedługo mam nadzieję pokazać Wam ich znacznie więcej). 
Ja od pewnego czasu prawie zawsze wybieram delikatną biżuterię - małe kolczyki na śrubki, lekkie pierścionki i pojedyncze metalowe bransoletki. Chociaż powtarzam sobie, że już czas odkurzyć któryś większy naszyjnik albo potężne, wiszące kolczyki to jeszcze nie udało mi się do tego zebrać. Może niedługo przyjdzie na nie czas. Na razie swoje 5 minut mają u mnie te małe, kolorowe skarby. 


Vintage Gold Shells Earrings / Złote kolczyki muszelki


Magda Okuniewska Ceramic Earrings, Green Amber Ring and PARFOIS Bracelet / Ceramiczne kolczyki Magda Okuniewska, Pierścionek z zielonym bursztynem, Bransoletka z Parfois


PARFOIS Earrings, APART Necklace, Silver Vintage Rings / Kolczyki z Parfois, Łańcuszek i Wisiorek Apart


SINSAY Bracelet / Bransoletka SINSAY


Green Amber Ring, Mask Earrings, PARFOIS Bracelet / Kolczyki maski, Pierścionek z zielonym bursztynem, Bransoletka PARFOIS


APART Necklace / Łańcuszek i Wisiorek APART 


1. Vintage Coral Ring & Earrings, PARFOIS Earrings / Kolczyki PARFOIS, Kolczyki i Pierścionek z Koralem
2. Magda Okuniewska Ceramic Earrings / Ceramiczne Kolczyki Magda Okuniewska
ADRIATICA Watch, SINSAY Necklace, H&M Earrings / Zegarek ADRIATICA, Kolczyki H&M, Naszyjnik SINSAY


SINSAY Tiger Earrings / Kolczyki SINSAY




Handmade Bracelet / Ręcznie robiona bransoletka

2 comments: