Ciasto
to taka prosta przyjemność. I nie mówię o jedzeniu. Pieczenie ciasta to taka
zwykła przyjemność. Przez lata wydawało mi się, że to czynność zarezerwowana
dla mamy i babci (może dlatego, że obie są w tym genialne), w dodatku trudna i
skomplikowana. Aż w trzeciej klasie podstawówki, w podręczniku, gdzie nadal
było więcej obrazków, niż tekstu, znalazłam piosenkę z przepisem przerobionym
na zwrotki. Moja siostra i ja wzięłyśmy ją zupełnie na poważnie, po czym
zdemolowałyśmy kuchnię i zdążyłyśmy pobiec po pomoc do każdego w domu, ale
ciasto wyszło i nawet dało się je zjeść. I nie powiem, że od tamtej pory
regularnie stoję w kuchni, ale raz na jakiś czas mam autentyczną przyjemność z
pieczenia. Nie robię tego, bo muszę, mało się przejmuję czy wyjdzie (choć to zależy
też od tego, kto ma je zjeść), generalnie mocno to wszystko wyciszające. I wkurza
mnie, że takie zwykłe czynności umykają. Albo raczej, że umyka czas na nie. Bo
przecież to tak prosto przyjemne.
Zostawiam
Was z przepisem, który latem sprawdzał się u mnie najczęściej - dla tych, dla których samo brownie to za mało.
A cake is such a simple pleasure. And eating it is not
what I mean. What I wanted to say was that baking some cake might be such an
easy pleasure. For years, it had seemed to me it was an activity reserved for
my mum and grandma only (it might had been connected with the fact they both
are pretty brilliant at it), additionally difficult and complicated. And somewhere
around third grade, when I was 8 or 9 and the student books still contained
more pictures than text, I found a song on one of the pages and its lyrics was
actually a recipe transformed into verses. My sister and I treated it really
seriously, started baking, devastated the kitchen and asked for help everyone
at home, though, eventually the cake was a success, quiet tasty one to be
honest. This is not where I’m gonna write that was the moment I began to spend
my time in the kitchen regularly, however, once for a while I am truly pleased to bake
something. I don’t do it because I have to or someone tells me, I rarely care
what the effect is gonna be (it depends on who’s going to try it), I find this
whole thing extremely calming. And I get a little mad this kind of simple
activities slips away. Or, to be more precise, that the time we could spend on
them slips away. Cause this is so simply pleasant.
I leave you with a recipe which happens to be my
essential this summer – for those who find a traditional brownie too little.
2 gorzkie czekolady / 2 bars of dark chocolate
6 jaj / 6 eggs
180 masła / 180g of butter
3 łyżki mąki / 3
spoons of flour
1 szklanka cukru / 1 glass of sugar
śmietana 30% / 30% cream
serek mascarpone / mascarpone cheese
1 biała czekolada / 1 bar of white chocolate
owoce / fruit
Rozpuść
czekoladę i masło (i w tym momencie w większości przepisów znajdziecie
sformułowanie „w kąpieli wodnej”, jednak ja przetestowałam tradycyjną opcję
podgrzewania w garnku, na małym ogniu, opcjonalnie z odrobiną mleka, żeby mieć
pewność, że nic się nie przypali, i z ręką na sercu mogę Wam powiedzieć, że pod
czujnym okiem nic złego się nie stanie, a jest to o niebo wygodniejsze, niż
wspomniana kąpiel).
W
międzyczasie utrzyj jajka z cukrem, a kiedy będą gotowe, dodaj mąkę. Połącz
wszystkie składniki z czekoladą i masłem i wymieszaj tak, żeby masa była
jednolita. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, na oko 20 minut.
Śmietanę
ubij, dodaj mascarpone i rozpuszczoną białą czekoladę i wstaw krem do lodówki
na minimum pół godziny. Kiedy będzie już dobrze schłodzony, a ciasto kompletnie
wystygnie, rozsmaruj na nim krem, a na wierz połóż owoce. Ja wczoraj użyłam
borówek i malin. I po robocie.
Melt dark chocolate and butter
in a pot. In the meantime, mix eggs and sugar, then add the
flour. Eventually, combine all the ingredients together and put them into the
baking sheet. Bake around 20 minutes in 180 Celsius degrees.
Whip the cream and add mascarpone cheese and melted, a
little cooled white chocolate. Mix everything and leave in a fridge for half an
hour or longer. When the brownie is ready, and by ready I mean completely cooled,
put the cream on the top. Finish the work with your favourite fruit on top.
Yesterday, I used blueberries and raspberries. And it’s done. Enjoy.
Dịch vụ ship hàng nhanh từ việt nam sang lào chi phí rẻ
ReplyDeleteSHIP HÀNG CẤP TỐC Ở VIỆT NAM ĐI LÀO
Dich vu ship hang câp tôc ơ viêt nam sang lao chi phi re